Pod osłoną nocy o północy wyciągnąłem stary kocioł. Odkurzyłem księgę z magicznymi przepisami i zabrałem się za gotowanie. Do kotła wrzuciłem to co lubicie najbardziej czyli: oko traszki, zęby jeża, 2 skrzydełka nietoperze, trochę boczku, oddech żaby oraz szczelnie zamkniętą w tytanowym flakonie mgłę z okolicznych bagien. Zajęło mi […]